środa, 15 lipca 2009

letnie nicnierobienie /sommerliches Nichtsmachen/

Po długiej przerwie wracam do blogowania. Z dumą mogę powiedzieć, że obie sesje zaliczone i to z wynikami do stypendiów naukowych :) Po intelektualnym maglu nastąpił czas "nicnierobienia", oczywiście pozornego, bo zajęcia same się w domu znajdują... A teraz przecież czas zamykania lata w słoiczki :) Syrop z kwiatów czarnego bzu już dawno w buteleczkach i słoiczkach, a oprócz niego troszkę innych pyszności - kompoty truskawkowe, marmolady truskawkowe i czarne jagódki (najlepsze na ból brzucha). Wczoraj udało mi się jeszcze znaleźć truskawki na targu i zrobiłam konfiturę truskawkowo-czereśniową z wiśnióweczką. Pycha! Mój przetworowy rozpęd hamuje brak spiżarki, tudzież piwniczki i mało miejsca w kuchni. Na razie zajęłam słoiczkami całą górę szafek, za to mogę podziwiać codziennie moje wytworki ;)

Nach einer langen Pause komme ich zum meinen Blog zurück. Ich kann stolz sagen, dass ich alle Prüfungen auf zwei Fachrichtungen bestanden habe und zwar so, dass ich zwei Leistungsstypendien bekommen soll :) Nach dieser Mühe kam die Zeit von "Nichtsmachen", das klar angeblich ist, denn zu Hause ist es immer viel zu tun. Doch ist jetz die Zeit, wenn mann der Sommer in die Weckgläser "einschliesst":) Holundersirup ist schon lange fertig gewesen, ausserdem habe ich Erdbeerenkompotte, Erdbeerenmarmelade und Beeren mit Zucker (beste gegen Bauchschmerzen). Gestern habe ich noch Erdbeeren auf dem Markt zu finden geschaft und ich habe Erdbeeren-Süßkirschenmarmelade mit Kirschenlikör gemacht. Köstlich! Ich muss mich aber etwas beschränken, denn habe ich leider keine Speisekammer und kaum Platz in der Küche. Vorläufig stehen meine Eingemachte auf den Kücheschranken und ich kann sie täglich bewundern ;)






Nastawiłam także nalewki - truskawkową i czereśniową. Wygrzewają się na razie na parapecie ;)

Auf der Fensterbank wärmen sich Liköre - aus Erdbeeren und aus Süßkirschen.




Na początku lipca odwiedziła nas wreszcie moja kochana Siostrzyczka :) Pogoda nam niestety nie sprzyjała - ciągle padało. Wybraliśmy się m.in. do Warszawy, ale ledwie obejrzeliśmy pałac w Wilanowie zaczęło lać...

Am Anfang von Juli hat uns meine liebe Schwesterchen besucht :) Das Wetter aber war sehr schlecht - es hat in Strömen gegossen. Wir besuchten unter anderen Warschau, aber sofort nachdem wir den Palast in Wilanów gesehen hatten, hat es zu regnen begonnen...




Gdy pojechaliśmy na piętro widokowe Pałacu Kultury i Nauki ponownie zerwała się ulewa... I takie to było zwiedzanie z wodą chlupiącą w butach...

Es regnete auch als wir den Palast der Kultur und der Wissenschaften besucht haben.




Teraz pogoda jest piękna - ciepło, słoneczko świeci. Aż chciało się zrobić kolorową kartkę ;) A okazja jest, bo w tym tygodniu moja Siostrzyczka kończy 8 lat :) Wzorując się na kursie Mirabeel zrobiłam kartkę z wiatraczkiem :)

Jetzt ist das Wetter schön - est ist warm und sonnig. Bei so einem Wetter will man etwas buntes machen ;) Die Angelegenheit war auch - meine Schwesterchen wird 8 in dieser Woche :) Nach dem Kurs von Mirabeel machte ich so eine Karte :)




Lato to też czas drinków na ochłodę. Mój smak lata to przepyszna Piña Colada :)

Sommer ist auch die Zeit von Cocktails. Mir schmeckt Sommer nach Piña Colada :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...