Dziś kolejny LO. Tym razem bardzo osobisty. Zdjęcie zrobił mi Mąż, a było to we wspaniałym SPA podczas zeszłorocznego urlopu. Takie miejsce, w którym na prawdę można odpocząć i błogo porobić nic :-)
To chyba już ostatni mój cyferblat - zdobycz z jarmarku staroci:
Czy może obyć się bez liquid pearls? W żadnym razie!
Pora była zdecydowanie nocna, więc zamiast motyla ćma.
Urocze ..., piękne zdjęcie, pięknie dobrane kolory i dodatki. Gratuluję talentu. Serdecznie pozdrawiam. Jola
OdpowiedzUsuńŚliczna oprawa dla bardzo pięknego zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękny i gorący LO :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jechać z dziewczynami do SPA,ale coś mi wypadło. Może jeszcze będzie okazja "zalec" w szlafroczku z lampką wina i wypoczywać błogo.
OdpowiedzUsuń