Odkrywam tajemnicę ;)) Oto album dla Antosi, który powstał na zamówienie jej Mamy Sylwi, którą możecie odwiedzić tam, gdzie pachną poziomki :)
Albumik składa się z karty z brzuszkiem ze scrapińca oraz 4 kart 15/30cm, z którymi miałam małe przygody ;) Ponieważ scrapiniec ma aktualnie urlop, a ja chciałam albumik zrobic jak najszybciej, wymyśliłam sobie wycieczkę do drukarni ;)) Pani z drukarni zlitowała się nade mną, bo zrobiłam smutną minę i zgodziła się na pocięcie kartonu za złotówkę od minuty pracy maszyny. Nałaziłam sie po upale za kartonem 2mm, ale znalazłam, wróciłam do drukarni i miły pan przyciął mi wielgachny arkusz tektury na idealnie równe prostokaciki :)) I zrobił to całkiem szybko ;) Do domu dokuśtykałam krokiem powolnym, acz z roześmianą buźką ze wzgledu na powodzenie operacji pt "przytnie mi pan karton..?" ;) A krokiem powolnym ze względu na odciski, bo niestety ma wrodzona inteligencja nie podpowiedziała mi tym razem, że na wycieczki po upałach nie łazi sie w skórzanych klapeczkach ;))
Albumik składa się z karty z brzuszkiem ze scrapińca oraz 4 kart 15/30cm, z którymi miałam małe przygody ;) Ponieważ scrapiniec ma aktualnie urlop, a ja chciałam albumik zrobic jak najszybciej, wymyśliłam sobie wycieczkę do drukarni ;)) Pani z drukarni zlitowała się nade mną, bo zrobiłam smutną minę i zgodziła się na pocięcie kartonu za złotówkę od minuty pracy maszyny. Nałaziłam sie po upale za kartonem 2mm, ale znalazłam, wróciłam do drukarni i miły pan przyciął mi wielgachny arkusz tektury na idealnie równe prostokaciki :)) I zrobił to całkiem szybko ;) Do domu dokuśtykałam krokiem powolnym, acz z roześmianą buźką ze wzgledu na powodzenie operacji pt "przytnie mi pan karton..?" ;) A krokiem powolnym ze względu na odciski, bo niestety ma wrodzona inteligencja nie podpowiedziała mi tym razem, że na wycieczki po upałach nie łazi sie w skórzanych klapeczkach ;))
To by było na tyle :) Mam nadzieję gorącą, jak dzisiejsza temperatura, że Sylwia nie będzie zawiedziona, gdy dostanie albumik do rąk własnych ;)
Pozdrawiam gorrrąco ;) :*
Pozdrawiam gorrrąco ;) :*
Albumik jest cudny! Już się nie mogę doczekać, kiedy będę mogła go wziąć do rąk własnych:)
OdpowiedzUsuńDziękuję raz jeszcze bardzo gorąco!!!
Śliczny!!!
OdpowiedzUsuńTaki albumik to dużo pracy... ale jak dużo radości ;-)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny!
OdpowiedzUsuńPięknie wszystko zgrałaś: kolory, dodatki...
Bardzo mi się podoba!
Albumik jest tym bardziej cenny bo okupiony cierpieniem Twoich stópek!
Napewno się spodoba zamawiającej-jest prześliczny!
Prześliczny albumik, pięknie wykorzystałaś te papiery!
OdpowiedzUsuńPIĘKNY!!!
OdpowiedzUsuńprzepiękny i bardzo emocjonalny albumik
OdpowiedzUsuńa historia z obtartym palcem...ech-skąd ja to znam...kocham lato,ale właśnie to najgorszy dla mnie okres,bo jak tylko się cieplej zrobi,to moje nogi biedne są...aczkolwiek dla mnie skórkowe japonki to podstawowe i najwygodniejsze i najbezpieczniejsze obuwie...no tak,ale bez obcasa;)
pozdrawiam
Firiana