Małżonek szuka klucza do piwnicy, ty twierdzisz, że go nie widziałaś, po dwudziestu minutach rzucasz "on musi gdzieś tam być", na co Mąż "ale on był inny - cały płaski". W Tobie zaczyna narastać niepokojące uczucie... "cały płaski...?" Otwierasz album z LOsami, pokazujesz ostatniego scrapa i nieśmiało pytasz "ten...?"
a myślałam, że był niepotrzebny :P
:-)))))))) Dobre :-)))))), Tak, to juz objawy skrapoholizmu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHehe...to się nazywa "kobieta z pasją":)
OdpowiedzUsuńhi hi hi :D dobre :)
OdpowiedzUsuńhahahaha,ale się obśmiałam, nałóg-to mało powiedziane...pozdrawiam,Firiana
OdpowiedzUsuńHehehe dobre.... Tak to juz sa wlasnie te objawy....
OdpowiedzUsuń:-) :-) :-) rewelacyjna "wpadka".
OdpowiedzUsuńTwój post rozbawił mnie do łez!
Dobrze, że ATCiak został w domu a nie gdzieś "powędrował" w świat :-).
To by się porobiło...
Super post!
Pozdrawiam -Pozytywnie Zakręcona Scrapomaniaczko!!!
uśmiałam się do łez-dobre!!!! :D
OdpowiedzUsuńo rany ale się uśmiałam i to z samego rana - to jak nic wróży dobry dzień! Dzięki
OdpowiedzUsuń