Na pierwszy ogień - rożki, pierwszy cieńszy, taki oszukany patchwork ;) Drugi na grubszej ocieplince w kropeczki :)
Poza tym uszyłam jeszcze matę do przewijania - z ceratką w środku, nada się do przewijania w gościach.
Kilka bawełnianych woreczków na różności, zwłaszcza do zabrania na spacer lub wyjazd. Aktualnie w woreczkach są spakowane rzeczy Mirelki do szpitala.
To jeszcze nie koniec, ale reszta następnym razem :)
Pozdrawiam ciepło :))
wspaniałe!
OdpowiedzUsuńOj,nie wiedziałam?! Moje gratulacje dla przyszłej Mamusi:***
OdpowiedzUsuńUszyłaś same cudowności, piękne połączenie różu z innymi kolorkami...Brawo!
O rany, jakie masz zdolne rączki!! Cudowna wyprawka.
OdpowiedzUsuńJak fajnie ze sama uszylas to wszystko.
OdpowiedzUsuńRozki sliczne!
pozdrawiam
O rany, ale cuda :D Piękny początek będzie miała Mirelka :) Czekam na kolejną część :D
OdpowiedzUsuńniesamowite jaka jesteś zdolna :))
OdpowiedzUsuńSuper!
Po prostu PRZE-ŚLI-CZNE!!!!!!!!!!!!!!! Co za talent!!! Szczerze podziwiam i żałuję, ze sama nie jestem jeszcze w tak zażyłej przyjaźni z maszyna do szycia :) Sama spodziewam się maluszka i móc mu podarować tak piękną wyprawkę to naprawdę coś pięknego :) Czekam niecierpliwie na kolejne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńAleż słodziutkie to wszystko :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wow! Przepiękne! Zachwycam się i matą i rożkiem :) PIĘKNIE!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Jej, padam z wrażenia . Rożki są przecudowne !
OdpowiedzUsuńSame śliczności!!!! Ale Malutka będzie szczęściarą - taka mała, a już taka "wypasiona szafa" :)
OdpowiedzUsuńWow! Taka wyprawka jest prześliczna. Zrobiłaś dla córci piękne rzeczy. Myślę, że z kilka lat będzie to piękna pamiątka! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń