Brnąłem do ciebie maju
przez mrozy i biele
przez śnieżyce i zaspy
i lute zawieje
przez bezbarwne szpitalne
korytarze stycznia
w tych korytarzach słońce
gasło ustawicznie
a teraz maj dokoła maj
wyświęca ogrody
i cały ja i cały ja
zanurzony w jordanie pogody
a teraz maj i maj i maj
dokoła się święci
od wonnych bzów szalonych bzów
wprost w głowie się kręci
i płyną przeze mnie dmuchawce
jak dzieciństwa echa
i wielka jest majowa moc
kiedy niebo się do ziemi uśmiecha
śpi w twoim wnętrzu chłopiec
w chłopcu pierwszy zachwyt poznaję
z twoich ziaren wyrosną sady
strudzonemu pielgrzymką ulżyj dodaj wiary
SDM - ballada majowa
przez mrozy i biele
przez śnieżyce i zaspy
i lute zawieje
przez bezbarwne szpitalne
korytarze stycznia
w tych korytarzach słońce
gasło ustawicznie
a teraz maj dokoła maj
wyświęca ogrody
i cały ja i cały ja
zanurzony w jordanie pogody
a teraz maj i maj i maj
dokoła się święci
od wonnych bzów szalonych bzów
wprost w głowie się kręci
i płyną przeze mnie dmuchawce
jak dzieciństwa echa
i wielka jest majowa moc
kiedy niebo się do ziemi uśmiecha
śpi w twoim wnętrzu chłopiec
w chłopcu pierwszy zachwyt poznaję
z twoich ziaren wyrosną sady
strudzonemu pielgrzymką ulżyj dodaj wiary
SDM - ballada majowa
Dobrnęłam do maja i ja przez wyjątkowe w tym roku zawieje i szpitalne korytarze nawet... Bzy szaleją na całego, zieleń w koło i choć maj w tym roku wyświęca ogrody obficie i dosłownie, to maj dodaje mi wiary i siły. Taki maj ze słońcem, jaki wreszcie się objawił. Niestety czasu na zachwyt niewiele, bo zanurzona jestem w jordanie obowiązków uczelnianych i domowych... Ale w końcu wygrzebię się mam nadzieję z rozmaitych poprzeprowadzkowych i tym podobnych zaległości i znajdę czas na "tworzenie" w moim małym nowym scrap-kąciku ;))
Tymczasem maj upływa u mnie tempem błyskawicznym i nieodwołalnym. Z ogromnym zdziwieniem stwierdzam, że to już Dzień Matki!!! Tyle się w tym maju wydarzyło... Przeprowadzka, I Komunia mojej małej Sister, narodziny synka przyjaciółki i coś, co jest moim osobistym sukcesem... :) Otóż z łezką w oku uścisnąwszy dłoń dziekanowi i skłoniwszy się rektorowi przerzuciłam chwost biretu na prawą stronę, co nieodwołalnie oznacza od tej pory przynależność do braci ABSOLWENCKIEJ!!!
Tymczasem maj upływa u mnie tempem błyskawicznym i nieodwołalnym. Z ogromnym zdziwieniem stwierdzam, że to już Dzień Matki!!! Tyle się w tym maju wydarzyło... Przeprowadzka, I Komunia mojej małej Sister, narodziny synka przyjaciółki i coś, co jest moim osobistym sukcesem... :) Otóż z łezką w oku uścisnąwszy dłoń dziekanowi i skłoniwszy się rektorowi przerzuciłam chwost biretu na prawą stronę, co nieodwołalnie oznacza od tej pory przynależność do braci ABSOLWENCKIEJ!!!
trzymam,gratuluje i czekam na powrot do blogowania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
no to gratulacje i trzymam kciuki za obronę :)
OdpowiedzUsuńKciuki trzymam i gratuluję :)
OdpowiedzUsuńZdawaj wszystko na 6 i wracaj do nas:)