środa, 7 lipca 2010

Let's drink!

Oj, chętnie spakowałabym się nawet dziś, by polecieć znów na Fuerteventurę... Na tej hiszpańskiej wyspie należącej już nie do Europy a Afryki spędziliśmy wspaniałą podróż poślubną :) Beztroska, relaks i słońce... a na ochłodę gin z tonikiem lub pinacolada;)) Żeby przywołać te wspomnienia powstał scrap z moim Małżonkiem w roli głównej ;)) a może to jednak gin gra tu pierwsze skrzypce?? ;))









Bazę stanowi śliczny papier z ozdobnym brzegiem Scallop Flower, wykorzystałam też wreszcie papier czerpany z Muzeum Papieru w Dusznikach Zdroju :)

Pozdrawiam serdecznie :)



3 komentarze:

  1. fajny scrapek i fajna pamiątka, tylko szkoda,że nie dałaś fotki jakiejś z końca tego urlopu, z opalenizną, najlepiej na leżaczku pod palmami itd;) hihihi-takie bardziej-tropikalne klimaty...;)
    pozdrawiam
    Firiana

    OdpowiedzUsuń
  2. ale my się nie wylegiwaliśmy na leżaczkach tylko zwiedzaliśmy wyspę ;) może będą jeszcze bardziej "opalone" scrapy ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję zaślubin i wspaniałej podróży!
    Podziwiam także bajecznego scrapa!
    Myślę, że tu nie mąż, nie gin, ale Twój talent "gra pierwsze skrzypce".
    Wyszło pięknie i efektownie!

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...