O spryciaro! Z jednego arkusza robisz dwie sztuki! I to jeszcze jakie śliczne:) A ja nie robię wcale kopertówek, bo mi szkoda było tyle papieru na jedną kartkę (a poza tym nie umiem równo składać i wychodzą koślawo)
Robię z połowy i zszywam dół ;-) mi też szkoda papieru - całego arkusza i jeszcze kawałka na zamaskowanie tyłu, poza tym z grubego arkusza nie bardzo sobie wyobrażam taką kopertówkę... więc jest tak jak mówicie ;-))
U mnie cały czas ten arkusz czeka na cięcie! U Ciebie wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńPodobają mi się takie ślubne... mają w sobie jakąś magię! :) Ładne! :)
OdpowiedzUsuńśliczna :) Ja sie boję robić kopertówek, bo nigdy nie wychodzi taka jakbym chciała żeby wyszła :)
OdpowiedzUsuńAhh te przeszycia, czas zaopatrzyć się w maszynę do szycia :) Cudna kartka!
OdpowiedzUsuńPiękna karteczka! Czy to taka typowa kopertówka? Moje zazwyczaj mają z frontu prawą i lewą stronę papieru. Jak to zrobiłaś? Z połówki?
OdpowiedzUsuńO spryciaro! Z jednego arkusza robisz dwie sztuki! I to jeszcze jakie śliczne:)
OdpowiedzUsuńA ja nie robię wcale kopertówek, bo mi szkoda było tyle papieru na jedną kartkę (a poza tym nie umiem równo składać i wychodzą koślawo)
Robię z połowy i zszywam dół ;-) mi też szkoda papieru - całego arkusza i jeszcze kawałka na zamaskowanie tyłu, poza tym z grubego arkusza nie bardzo sobie wyobrażam taką kopertówkę... więc jest tak jak mówicie ;-))
OdpowiedzUsuńpiękne te różyczki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
:o)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tym wszystkim obdarowanym przez Ciebie Młodym Parom;)
OdpowiedzUsuń