Zainspirowałam się datownikiem Betik z
bloga Lemonade - połączenie stryszkowych papierów
od Żabci z motywem różowej róży, gazą i szarym papierem wydało mi się strzałem w dziesiątkę. Taka jest geneza poniższych karteczek ;-) Pierwsza ślubna (debiutuje na niej mój amorek z Lemonade), druga gratulacyjna - z moją pierwszą próbą gnieciuchowego kwiatka a'la
zuziucha ;-)
Pozdrawiam serdecznie i przesyłam gorące uściski w ten deszczowy i ponury wieczór...
niesamowite! :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne... za każdym razem gdy tutaj zaglądam wpadam w zachwyt. :)
OdpowiedzUsuńŚliczne karteczki!
OdpowiedzUsuńPiękne kartki! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne - delikatne i słodkie :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę przeszyć!
Ale to subtelne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
bardzo klimatyczne karteczki,obie z duszą tak jak lubię
OdpowiedzUsuń