Moje 'craftowanie' jest w powijakach, ale od czegoś trzeba przecież zacząć. Wielkim wyzwaniem i przyjemnością były dla mnie jeszcze nie tak dawne przygotowania do ślubu. Wszystko musiało być oczywiście bajkowo, więc starałam się nie iść na łatwiznę i zaangażowałam także moje artystyczne tęsknoty. Co z tego wyszło, będzie tematem moich pierwszych postów.
Na początek zaproszenia, z którymi wiąże się cała historia... Wiedziałam, że muszą być niebanalne, a przy tym nie planowałam wydać na nie majątku. Gdy zobaczyłam ten papier z serii Luxury
W rzeczywistości wyglądały lepiej niż na fotkach ;) Wykorzystałam perłowy papier w odcieniu ecru, kalkę techniczną, stempelki i złoty tusz, oraz złoty kordonek do przewiązania grzbietu. Przycinać kartki pomagał mi mój Mąż, wyprodukowaliśmy kilkadziesiąt zaproszeń. A oprócz nich zawiadomienia, winietki, zawieszki na butelki i pudełeczka na migdały, którymi pochwalę się następnym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz