W mojej rodzinie kolędowanie jest tradycją, której nie może zabraknąć przy świątecznym stole. Nie tylko w Wigilię, ale też w kolejne świąteczne dni, gdy spotykamy się z krewnymi w ruch idą śpiewniki i kolędy wybrzmiewają do ostatniej zwrotki :)) Zebrałam 28 kolęd, które znam i umiem śpiewać w kolędownik. W zeszłym roku zdążyłam zrobić tylko dwa, jeden z nich pokazywałam TU. Jest on dla mnie pełen emocji, nie tylko dlatego, że pierwszy...
W tym roku zaczynam od delikatnych zimowych klimatów:
W tym roku zaczynam od delikatnych zimowych klimatów:
Kolędownik może być świątecznym prezentem, dlatego zostawiłam miejsce na dedykację:
Pozdrawiam ciepło!
Świetny pomysł na zebranie kolęd, nie mówiąc o tradycji wspólnego śpiewania!!Tak powinny wyglądać Święta...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny posmysł :) kolędownik slicznie wyszedł, nie mówiąc już o perfekcji wykonania.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno An
Przepiękny kolędownik !!!!!
OdpowiedzUsuńCzy mogę podkraść pomysł?
kolędownik jest po prostu super, jeśli będzie prezentem, na pewno będzie się podobał :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękny zwyczaj kolędowanie. W czasach, kiedy spędzaliśmy święta u dziadków na wsi też śpiewaliśmy wspólnie kolędy. Może trzeba sobie te czasy przypomnieć?
OdpowiedzUsuńKolędownik wyszedł Ci pięknie, delikatny, nostalgiczny...
aż mi się kolęd śpiewać zachciało:)
OdpowiedzUsuńpiękny kolędownik!
Piękny śpiewnik! Delikatny i elegancki.
OdpowiedzUsuńCo tu dużo gadać... jest piękny!!! I tyle... :)
OdpowiedzUsuńLekki, delikatny, zmrożony... cudeńko :D
:*
Świetny pomysł ! gratuluję pomysłu i pięknego wykonania. W taki śpiewnik można zebrać nie tylko kolędy ale też inne piosenki. Naprawdę fajny pomysł
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i eleganckie wykonanie. Może i ja zrobię coś podobnego! Już nie będzie wymówek, że słów nie pamiętają!!!
OdpowiedzUsuń